Skazani na miłość
On i Ona skazani na miłość.
Uczucie,które nigdy nie zgaśnie.
Choćby się tliło maleńką iskrą,
kiedyś rozbłyśnie dużym płomieniem.
Nawet gdy będą od siebie daleko.
On będzie myślał o tej Jedynej,
która go w nocy grzała swym ciałem.
Którą całował namiętnie i czule.
Trzymał w ramionach długie godziny.
Której ocierał z policzków łzy
i był przy niej,gdy wracały koszmary.
Ona też będzie o Nim myślała.
Będzie marzyła...
O wspólnie spędzonych chwilach.
O Jego dotyku,spojrzeniach w oczy.
O ogniu,który w niej wyzwalał.
O nocach gdy zasypiała przy Nim,
zmęczona niekończącą się rozkoszą.
On i Ona...Dzisiaj osobno.
Lecz myśli ich biegną tym samym torem.
Torem bez zwrotnic.
I kiedyś się uda,znów będą razem.
On jej nie puści,Ona go zatrzyma.
Zostaną na zawsze,zakuci w uczucie.
Bo przecież dostali już wyrok:
Są skazani na miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.