Skazany na miłość
Czym jest wicher, co ginie w jamie?
Czym, że jest miasto, ciche i smutne?
Tym miłość, co ryje bolesne znamię,
Tym, że jest me przekleństwo okrutne…
Czym jest blada zieleń, co wyściela ziemię?
Czym, że jest szarość, mglista i ponura?
Tym miłość, co dla skazańca więzienie,
Tym, że jest ma powoli cierpnąca
skóra…
Czym jest deszcz, co padać przestaje?
Czym, że jest staw, co wysechł przed
laty?
Tym miłość, która zawsze zostaje,
Tym, że są moje więzienne kraty…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.