Skazany na Samotność...
Ten wiersz napisalem dla mojej przyjaciółki...
Stojąc na krawędzi, zaczęło mi się kręcić w
głowie,
Chciałem do przodu postawić nogę,
Ale wtedy bym krzywdę zrobił tobie,
Postanowiłem, że uszanuje swoje zdrowie,
Nie myśląc już o sobie,
Miłość nie była mi dana, bo serce moje źle
potraktowała,
Choć tak blisko byłem ciebie,
Z czasem zauważyłem, że oddalamy się od
siebie,
Przyszedł czas załamania, aż upadłem na
kolana
Moje serce się odezwało, że powietrza mu
już brakowało,
I powoli bić przestawało, choć walczyć
nadal chciało,
Ale nie kochane, walczyć nie umiało...,
Miłość przemija, szczęście zabija...
Powoli przychodzi, szybko odchodzi
Serce się wykrwawi i życia mnie pozbawi,
Dobrze robię myśląc dalej o tobie,
Podpowiedz mi trochę...
Kocham cie i zawsze będę, moje serce nadal jest pełne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.