skłócona z sercem
Za oknem
wiatr pięści drzewa
poddają się całkowicie
jego rytmowi
nie walczą, są swobodne
jakby cały dzień czekały
aż nadejdzie wraz z pełnią
I zatrzymał się wzrok w odbiciu szyby
w mym zwierciadle sprzeczności
mijając zamazane obrazy
Zapatrzona
we wtulony we mnie
mrok
utkwiłam gdzieś na skraju tęsknoty
dostrzegając spragnione usta
spierzchnięte
tej cichej nocy
nadzieją ,zamknę drzwi
w oczach klauna
schowam resztki wspomnień
by stać się na moment
drzewem
Komentarze (1)
Tak chyba wygląda skłócone serce .