@Skoro świt
morze rozparte między poszarpanym
horyzontem i moimi rzęsami
mglisto wypycha niezdecydowanie
słońce zza grzywy
gdzie ślady
twoje nikną niczym
płocha myśl w sypkiej tęsknocie
powietrze pachnie jak mokra sierść
wczoraj uwięzionym
dreszczem
u brzegu woda prze-
czysta łaskawą ciszą
co z tego
- mówisz -
skoro
świt
rani
świat-?
tło w czerń
mieli-
zna
mnie
płytko
Komentarze (21)
Z przyjemnością przeczytałem... Ujęła mnie budowa
Twojego wiersza.
Pozdrawiam
Ta gra słów...w końcówce
Pozdrawiam Moniu z podobaniem
piękny wiersz
można by rzec cudowny ten smutek i ta czarna
refleksja...
z podobaniem :)
Wyborny wiersz.
Smutno i pieknie... trzeba umiec tak tworzyc.
Pozdrawiam serdecznie i...
z podziwem :)
*
Wróciłem do Jazkółki, bo tu piękno :-) Misio... :-*
Dziękuję za wszystkie wizyty i komentarze. Pozdrawiam
serdecznie, życząc dobrej nocy :)
wiersz piękny ...wczoraj minęło ...jutro trzeba z
odwagą iść ...
Niesamowity. Pozdrawiam z podziwem.
Pożegnania są trudne...Ale po pożegnaniu,byc może
nastąpi ponowne spotkanie-pełne radości
Bdb wiersz, jak zwykle, cóż osiąść na mieliźnie w
dzisiejszym świecie nie jest trudno, zwłaszcza gdy
"dobrzy ludzie" w tym dopomogą...
Dobrego wieczoru życzę Moniko.
Złe doświadczenia nas rzeźbią, ale czasem już nie chce
się tych koronek w tytanie.
Pozdrawiam :)
Wiersz świetny... ale pod tym nickiem tylko takie!
Znakomity wiersz.