skowyt
zadzwonił dzis telefon
halo ... niesłysze dalej nic...
odlozyłam słuchawke i mysle kto to mógł
byc
patrze przez okno ziewając
za szyba niedzieje sie nic
słońce mi mówi dobranoc
promieni ostatni błysk
czekam aż rozbłysną gwiazdy
czekam aż wilk zacznie wyc
pochwili skowyt umilknie i ja położe się
spać
i tak do rana prześpie by na zajutrz do
pracy wstać
gdy tylko zamknelam oczy dopadł mnie
koszmarny sen
w tym snie zielone oczy patrzą na mnie
przez mgłę
zwodzą swym blaskiem'bym bliżej podeszła
jak naiwna ćma
by zaspokoic swój ból
ja jednak naiwna niebyłam
powaliłam napastnika z nóg i szybko sie
obudziłam by on zniknoł juz
i tak mina koszmarny sen i nastał nowy
dzien realia i rzeczywistosc są gorsze niż
wycia dzwięk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.