Skryta Postać
Kap! Kap...! spada łza, w księżyca
blasku,
skryta postać, w małym kąciku,
smutna, zadumana w sobie, myśli
co kiedyś, zdarzyło się w jej sercu.
Wielkiej miłości kres nadszedł,
w duszy jakby pustka zagościła,
natłok złych zdarzeń w głowie,
odsunął od rzeczywistości świata.
Nóż, jak sztylet szatana, głos wzywa
-uczyń to, dalej idź do swego Pana!
w obliczu śmierci staje, nagle
jednym ruchem cios sobie zadaje.
Układa głowę, cisza nastaje,
czerwony potok, z sersa spływa.
Ona umiera, sama z obojętności świata.
Tylko, chmura rzewne łzy wylewa.
Komentarze (1)
Ale zadałeś ból w tym wierszu, nie chcę wiedzieć, czy
to może zdarzyć się naprawdę. Podoba mi się.