Skrzydła
Znalazłam sobie pokrowiec
zasznurowałam go żyłami
pokryłam pajęczyna skóry
żebym nie zmarzła-
zła
Z poczwarki w motyla
Upokorzenie w przyzwyczajenie
nie musiałam się modlić
o skrzydła
Odszukaj mnie bezbronną
może trochę zabliźnioną
z każdego oddechu
wyrwaną
stygnięciem
autor
erozja
Dodano: 2015-04-04 23:17:43
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
I taki wiersz przeszedł bez echa?
Zaskakująco dobry.