Skrzydła okaleczone Samotnością
Tam nad łąką
kolorowy motyl.
Tam na niebie
barwna tęcza.
Błękit nieba,
zieleń traw,
blask promieni słońca.
Tu cień drzewa
wyschniętego od trwogi.
A ja spowita
w sieć pajęczą,
usypiam
w bezimiennym
cieniu samotności...
Nie rozwinę
tak okaleczonych skrzydeł,
by przefrunąć
w tamtą odległą,
jasną stronę.
Nic nie poradzę,
że świat zapomniał o Duszach Cienia.
Wszystkim stworzeniom strony Blasku, na którą dane mi jest patrzeć z odegłego Mroku... :* :* :* :* :* :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.