Skrzydła twoje
Kiedy odwaga we mnie zastygnie
Wejdę na cienki lód z optymizmem i
zawzięciem
Które dostałem od ciebie
Stawiając coraz pewniejszy krok za
krokiem
Podniosę czoło spojrzę w niebiosa
A tam widok mnie ukoi będziesz tam ty
Na swoich pięknych odrośniętych
skrzydłach
Fruniesz w wielkim szczęściu ku słońcu
Już wiesz co cię tam pięknego czeka
Radość z twego serca wtedy każdego będzie
urzekać
Ruzia, przed każdym z nas jeszcze wielka nadzieja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.