Skrzydła z wosku
dla nikogo
Skleiłeś mi skrzydła z wosku
i dałeś niebo,
żebym jak albatros wracała do Ciebie
każdego dnia.
Skleiłeś mi skrzydła z wosku
piękne białe,
takie jak mają anioły.
Skleiłeś mi skrzydła z wosku
i w nie ubrałeś.
Nauczyłeś latać.
Czy nie było mi w nich ładnie?
Czemu więc puściłeś dłoń,
gdy byłam zbyt blisko Słońca?
Skleiłeś mi skrzydła z wosku
i nie nauczyłeś lądować.
Skleiłeś mi skrzydła z wosku,
a Twoje Słońce mi skrzydła zniszczyło...
Jeśli wiesz, że zabierzesz skrzydła, to w ogóle nie dawaj ich jej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.