Skrzywdzona
Rodziców się wypierała
Własnymi ścieżkami chadzała
Nawet siebie się wstydziła
I to nie ona zawiniła
Kiedyś on zrobił jej krzywdę
Swój plan ułożył perfidnie
To na zawsze pozostało w jej głowie
Chociaż nie dawała tego poznać po sobie
Chciała żyć jak każda inna
W końcu ona była zupełnie niewinna..
Komentarze (7)
Chyba inaczej niż inni odczytałam przesłanie
wiersza...sami sobie czasem gotujemy taki los a potem
winnych szukamy.
...dla miłości człowiek odda wszystko...gdy miłość
wygaśnie...zostaje tylko pogorzelisko...
Często ofiary czują się winne przez takich
skurczybyków,którzy krzywdzą w jakikolwiek sposób...i
taki mają cel:wzbudzić w nich poczucie winy.
Jakże często takie zdarzenia mają miejsce+ za wiersz
nie podobają mi się rymy, ale wiersz do mnie trafia
dlatego zostawiam głos.
Zgrabnie napisany wierszyk o bardzo nie miłej
sytuacji,dobrze dobrane rymy,wiersz lekki i o
konkretnym przesłaniu.
Pięknie opisane...a iluż takich drani nosi ta ziemia!