Skrzywdzony anioł, przez ktosia.
W ogrodzie pełnym róż
leży mój anioł stróż
Ktoś wbił w białe skrzydło zakrwawiony
nóż
I 'ktoś' patrzy uśmiechnięty
Że założył na niego niewidzialne pęta...
Mój anioł stróż wzbija się w góre
I spada...
Ktoś mówi 'Żenada'
Z jednym skrzydłem anioł nie wróci
Do nieba...
Pomóc mu trzeba...
Może któregoś dnia
komuś zmięknie serce
I nie skrzywdzi już nikogo więcej.
autor
Princes
Dodano: 2007-01-21 20:43:07
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.