Skype me! - 8 / PROZA
Wyobraź sobie, że Heniutka wcięło na dobre!
Już mu nawet serduszko wysłałam na Skype’a,
a on nic! Bo mężczyzna, to wiesz, takie
coś, co się łatwo obraża z byle powodu i
potem zaczyna się serial „Zaginiony w akcji
samotny biały żagiel”. Ale że akcja dziać
się musi, to w końcu uśmieszkiem
odpowiedziałam na piętnastą wiadomość
czatową od niejakiego Edie’go z randkowego
portalu. No i tak się ten Edie ucieszył, że
od razu wiersz mi posyła – Asnyka - jako
swój. No chyba on nie myśli, że ja uwierzę,
że Adaś do mnie klika, bo w zaświatach tak
się nudzi, jak nie przymierzając ja, bez
Heniutka?! No uwierzysz?!
Więc z wdzięczności już mu chciałam posłać
jakieś rewolucyjne wersy z Broniewskiego.
Ale pomyślałam, że wątek romantyczny
pociągnę i hyc! - swój pożyczony od
Szymborskiej utworek mu ślę. A on mówi, że
przepiękny i że nawet sama noblistka
Wisława takiego kawałka by nie ułożyła.
Potem pyta mnie, czy już się wydałam, bo
warto. No to ja, że już zapomniałam jak się
wydawałam, zatem pewności co do tej
wartości nie mam, bo jej nie pamiętam. Ale,
że z chęcią odświeżę.
No to on zaproponował, że w tym odświeżaniu
z przyjemnością mi pomoże, bo taki
altruista z niego. I żebym mu dała namiary,
to natentychmiast wpadnie w wir tego
odświeżania. Szkoda, że o wymiary mnie nie
poprosił, bo już mu chciałam napisać, że
dziewięćdziesiąt pięć na sześćdziesiąt na
dziewięćdziesiąt pięć. Ale szkodę jakoś
odżałowałam i ten stary namiar na Wiejską w
Warszawie mu udostępniłam, cha, cha, cha!
Więc szybko się pożegnał, by oddech
odświeżaczem do jamy ustnej poprawić, zanim
na tę Wiejską przybędzie.
I w tym samym momencie widzę wiadomość na
Skype’ie! I nie uwierzysz jaka! „Pyłem
księżycowym być na twoich stopach, wiatrem
przy twej wstążce, mlekiem w twoim
kubku...” No oczom nie wierzę, więc
przecieram... – jak nic, myślę, sam
Ildefons do mnie!? Ale jak przetarłam to
zobaczyłam, że to nie Ildefons, a Heniutek
właśnie z akcji szczęśliwie powrócony! Więc
go pytam od razu, cóż to za niewiasta, z
którą przyjemność miałam rozmawiać, gdy on
był wyjechany. A on, że to jego nowa
automatyczna sekretarka...
Więc do naszej rozmowy powrócę, gdy już do
siebie wrócę, bo na chwileczkę wyszłam.
Pa!
Komentarze (39)
:))) Szczerze? Też mam słabość do Heniutka i Bohaterki
:)
Niezmiennie uwielbiam:))
Dziewczyny, pozdrawiam :)
Super, nie przeczytałam wcześniejszych ale szybko je
przeczytam :))))))))))
Pozdrawiam cieplutko.
Prima sort :)
Pozdrawiam, karmarg :)
oddałam się lekturze ..a było co czytać...pokazałaś
się w nowej odsłonie i bardzo dobrze ci to
wyszło...pisz tak dalej ... nadrabiam zaległości ....
pozdrawiam - dzięki za odwiedziny u mnie :-)))
:) Malanio, a rymy liryczne? Heh, czyliż satyryczką
mam osiąść na stałe z Heniem? :)
Elciu dawaj Henia, nie leń się:)))
Nie jestem pewna, Andreasie :) Na razie przerwa chyba
w serialu potrzebna, bo zanudzę. Stanowczo. :)
Elu,czy Ty możesz tak cały czas?(znaczy pisać). To
pisz.Pozdro.
My z Nią z tego samego miasta - w tajemnicy Ci
wyjawiam. I szczerze, gdy piszę to cha, cha i chi,
chi, to jej głosik słyszę - gdzieś w mojej pokręconej
wyobraźni :)
Gruszeczko, przeczytałam wszystkie Twoje monologi,
stwierdzam jeden, zasadniczy brak: HANKA BIELICKA, za
wcześnie jednak odeszła, bo to monolog dla niej :)
Pozdrawiam cieplutko:):):)
Punkciki zostawiam pod każdym, a komentarz
zbiorczy,hi,hi,hi
Dziękować, Misiu :)
Przeczytałem któryś z wcześniejszych odcinków i był
bardzo dobry, potem przepadłem z Beja, a tu tyle
odcinków, ale widzę, że nie tracisz formy. Gratuluję.
Pozdrawiam