Śladami Bolesława Prusa
Cykl 24 Nałęczowska cisza
Kiedy odczuwał znużenie
wstawał od swojego
biurka
odkładał na bok
pióro
i wychodził na
spacer
przez wschodnią
bramę
poza teren parkowy
kierował swoje
kroki
w stronę Alejki
Lipowej
później skręcał
w boczną uliczkę
zwaną mniejszą aleją
lipową
następnie do
wzgórza
na górę krzyżową
zwaną także
dębniakiem
by tam pod
kapliczką
Powstańca
styczniowego
w ciszy i spokoju
pośród szumiących
dębów
kontemplować i
rozmyślać.
Za kapliczką stoi
drewniany krzyż
a na nim krucyfiks
po jednej jego
stronie
skrzyżowane obcęgi i
młotek
po drugiej stronie
Jezusa
skrzyżowana drabina z
dzidą
obok wbite trzy
gwoździe
niesamowite to
miejsce
bardzo lubił tutaj
przychodzić
posłuchać i
popatrzeć
na szumiący dębowy
las.
i wracał do Pałacu
Małachowskich
aby tworzyć swoje
dzieła.
Teraz ty podążasz
po latach jego
śladami
obecnie ta mniejsza
lipowa alejka
nosi nazwę jego
imienia
a góra krzyżowa zwana
dębniakiem
nazywała się kiedyś
Górą Bolesława Prusa
a dzisiaj Górą
Jabłuszko
i ty wspinasz się na
jej szczyt
aby przy kapliczce w
ciszy
odmówić samotnie
modlitwę
spojrzeć na ten
stary
drewniany krzyż w
otoczeniu
szumiących dębów
w tym tak wyjątkowym
miejscu.
Niech ta chwila refleksji i modlitwy w tym miejscu zaowocuje…. Nalęczów
Komentarze (14)
Milo przeczytac Taki wiersz hmmmmmm tym bardziej ze
napisany jest o B. Prusie...Karolu dziekuje za ta
chwile...z usmiechem
Ten wiersz to chyba proza bibliograficzna?
By szukać natchnienia? Nie głupie?
"Teraz ty podążasz
po latach jego śladami
obecnie ta mniejsza lipowa alejka"
Wszystko napisane piórem Prusa człowieka wzrusza, tak
było w młodości ze mną, Ty przypomniałeś swoim
wierszem o jego wielkości, a ja czytałam z zazdrością,
że byłeś, widziałeś, napisałeś.
Wojtuś tutaj jej nie znajdziesz:)
Jeśli chodzi o wiersz, czuje się jakbym szła z Prusem
pod rękę Alejką Lipową...Czuć zapach olejków:)
Musiałeś być w tym miejscu Karolu i opisałeś je
wspaniale!
wiersz baaardo klimatyczny,zapewne tak bardzo jak
miejsce które opisałeś.Nie byłam w Nałęczowie,a z tego
co przeczytałam widzę,że warto,by móc się wyciszyć i
złapać dystans do życia.
...ciekawie namalowany obraz minionych chwil ....ale
postacie dalej są w naszym życiu.....
Piękny wiersz i pisany z sercem.W Nałęczowie będę we
wrześniu i stanę przy drewnianym krzyżu , by pomodlic
się,pomyślec o życiu.
scenariusza nie chce ja chce kobiety
Opisałeś cudowne miejsce historii...nie byłam
nigdy...ale mam nadzieję,że kiedys tam trafie
Ładny wiersz dla mnie miejsca historyczne zawsze maja
klimat kóry wprawia w mały dreszczyk.
Wprawdzie nie znam tamtych miejsc, ale klimat
wytworzyłeś nostalgiczny i na chwilę znalazłam się w
czasach Prusa...
Wiersz dobry... podziałał bardzo moją wyobraźnie...
wielkie brawa w Twoim kierunku! :)
Miejsca nabrzmiałe historią zawsze wzbudzają w nas
obrazy przeszłości, które z wyczuciem opisujesz.
Pan Aleksander Głowacki mój ukochany
felietonista....Zapominamy czasami o rzeczach ważnych,
goniąc za poklaskiem i sławą...on był inny " Serce
serc "...Przepiękny wiersz, Karolu....