Śladami Wielkich Wojen
Ślady wielkiej wojny
prowadzą wprost
do mojego łóżka
brudnego barłogu
usianego tabletkami
uspokajającymi
krwią
smrodem skarpetek
i masturbacji
Na środku ja
poległy rycerz
uzależniony
i zrezygnowany
położył się
i czeka
aż jego dusza
przemieni się
w proch
a ciało sprzedane
będzie robakom
jako jadalne
relikwium.
autor
Kerrey
Dodano: 2009-08-09 18:40:35
Ten wiersz przeczytano 553 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
ja dorzucam głos na plus, bo wiersz mnie zatrzymał
właśnie swoją bezpośredniością
Najstraszliwsze wojny toczymy sami ze sobą, tylko kto
wychodzi z nich zwycięsko?
Wiersz, brutalnie mi się podoba.
szczery. unika się takich "zdjęć"(jakby nie dla
dzieci), a przecież to samo życie - tak bywa.
podzielam zdanie nightranger - jaskrawość opisów pali
po oczach, ale za to jak sztandar na wojnie łopoce w
koszmarnej scenerii.
Odważnie, nawet dosadnie,nie wiem tylko,czy ta zmiana
z 1os na 3 była właściwa...
gdyby nie to, że nie lubię takiej wzniosłej stylizacji
to może by mi się podobało. odważne słowa, żadnego
pitolenia o mroku, otchłani, dnie piekła etc. uznam,
że ten patetyzm był zamierzony - wiersz mi się przez
to nie spodoba, ale do autora szacunek za wykonanie
zostanie