Śladami wspomnień....
Zamykam oczy..chcę utonąć w marzeniach..
chcę odejść od tego świata..jest taki
okrutny..
powoli zanurzam się w otchłani mroku..w
ciemnych wpomnieniach..
mój mały świat..taki piekny..a taki
smutny...
Jestem w moim wyśnionym pokoju..
już nie ma tu świerzych róż..
moja udręka poszukująca spokoju..
moje dłonie odgarniające znad biurka
kurz..
Moje lustro..które wszystko widziało..
teraz roztarzaskane leży pod stopami..
rozmawiałam z nim, choć mówić nie
umiało..
Szeptaliśmy po cichu za zamkniętymi
drzwiami..
A potem krzyk matki..i mocne od ojca
uderzenie ..
cichy płacz w pokoju...ludzkie
cierpienie
I moje lusterko na zawsze
rozstrzaskane...
A ja mam na zawsze na plecach po nim
rane..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.