Śląskie Babcie
Oma Paula oma Celka
w mej pamięci pozostały
chociaż każda była inna
zawsze chętnie przytulały
Oma Celka dla nas wnuków
była wróżką, czymś wspaniałym
kiedy bajki nam czytała
własnym życiem ożywały
Wystrajała się jak wróżka
lub jak brzydka czarownica
nie skąpiła kromki chleba
znała cała ją ulica
Oma Paula zaś wytworna
po swojemu nas kochała
13- ścioro mając wnuków
równo wszystkich obdzielała
Bez gadżetów i komórek
czas nam mijał przy zabawie
wtedy dzieci potrafiły
bawić z sobą się na trawie
Dziś wspominam obie Omy
będąc wdzięczny za opiekę
korzystając z rad mi danych
dobrym stałem się człowiekiem
Komentarze (9)
Przepiękne to i rodzinne.
Miłe słowa, hołd dla babć!
Tak to już jest, że wiąże nas z nimi silniejsza więź.
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam śląskie babcie:)
Pieknie...aż miło przeczytać
Jak to miło powspominać.
Wspaniałe nasze babcie.
Miłego wieczoru..
Kochane Omy. Takich było wiele. W domu rodzinnym, w
szkole, w przedszkolu w sąsiedztwie. Mnie tez smakował
chleb takiej omy, po śmierci naszej mamy. Pozdrawiam
serdecznie.
z pewnością obydwie były jednakowo kochane,
pozdrawiam:)
Ja też miałam ome Maryjkę, fajny wiersz:)
Ciepłe wspomnienia.
/kimś/ wspaniałym bym napisała
/Wystrajała się/ nie mam pewności czy istnieje taka
forma
Pozdrawiam z uśmiechem :)