Sląskie kruszce
W moim mieście likwidacji uległy trzy kopalnie:Polska,Matylda,Slask
Przyszło mi żyć w krainie która z kruszców
słynie
My wszyscy tutaj to ludzie ciężkiej
roboty
Co dnia na pracy i zabawie nam życie
płynie
Szacunek wzajem siebie, lud wielkiej
cnoty
Życie upływa w atmosferze czarownego
uroku
wylewni, pełni swobody, czasem
tajemniczy
Zwycięscy z wydobytego węgła pełnego urobku
kochający przyrodę uczuć czerpanej słodyczy
Jak oddać w pełni życie tych co koło mnie
Ludzie jak na kobiercu kwiaty rozsypane
często z otwartych okien radosne
śpiewanie
jestem wśród nich, w nich zakochany
Wielu z nas do książek lgnie jak stary mis
do miodu
Nadgania się bezmyślnie zgubiony czas za
młodu
Tak jest i dziś, kruszców zabrakło,
rozszabrowano
Bo ciągłego wydobycia było mało, ciągle
mało
Te resztki które pozostały, to ludzie już
starzy
Którym już o robocie, tak jak mnie się nie
marzy
Oddajemy się pasji w wieloraki sposób jak
może
Mnie starego zafascynowała fotografia w
kolorze
Nadal pod stopami skarby ukryte w ziemi
w hutach lśnią złotem żelaza, płomienie
buchają
Bohaterowie dnia skromni, uczciwi, niemi
Pokłony naturze, w podzięce uderzają
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Pozdrawiam weteranów od węgla i stali
Komentarze (6)
Niech Wam Śląskie życie trwa po wsze czasy,
tylko nie idźcie jak Katalonia w te zapasy.
Jak za każdym razem urzekł mnie Pana wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Jak za każdym razem urzekł mnie Pana wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Fajnie napisane, ale w kraju różnie bywa :)
prawdziwie o kopalniach
szyby
to cisi świadkowie tamtych lat
Piękny wiersz poświęcony dla górników i ich ciężkiej,
niebezpiecznej pracy. Pozdrawiam serdecznie
Bolesławie.