Ślepa miłość
Z kwiatami przepraszałeś...
Rozkochałeś mnie
W sobie perfidnie
A ja w tą miłość
Wierzyłam naiwnie
Rozkochałeś ,byłeś
Przymnie blisko
Kiedy porzucałeś
Zabierałeś wszystko
Co związek budowało
Zabierałeś miłość
Nadzieją serce się ratowało
Niszczyłeś każde wspomnienie
To co było między nami
Zabierałeś każde tchnienie
Związku trwającego latami
I znów...
Po czasie krótkim
Błagałeś
Czułe słówka do ucha
Szeptałeś
Z finezją , namiętnie
Słodko całowałeś
A później ?
Później zów na stałe
Wracałeś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.