Ślepiec
Czemu Cię nie widzę ??
Dlatego z Ciebie szydze !!
Pokaż się jeszcze raz !!
Napluj mi kwasem w twarz !!
No dalej zrób to znów
Używasz mocy nie używasz słów!!
Istota dobra tworzy zło??
Człowiek to nic powiem Ci to!!
Spójrz mi w twarz czy nie dość
wycierpiałem??
Szczęścia w życiu rzadko doznawałem
Nie dajesz mi go !!
Błagam daj
Szczęśliwe dni na ziemi raj
Choć raz ......... pomóż
Mówisz żem ślepy
Bo nie widze dobra, które mam
Nie widzę szczęścia
Niczego też nie doceniam
Więc albo jestem ślepy
Albo Ty
Zamykasz przede mną szczęścia drzwi
I znów
Wpadam w rów
Dół, osiągam dno
Złorzecze, na co Ci to??
Nie możesz podać ręki mi
Wesprzeć, pomóc, otworzyć drzwi??
Wewnątrz mnie pali się
Ognisko cierpienia ognisko złe
W ogniu cierpienia wciąż tone
Powstrzymaj mnie nim ogniem zione!!
Sprzedam dusze diabłu
Zatrace się
I nic mnie to nie obchodzi tu też jest
źle!!
Mówisz żem ślepy
Bo nie widze dobra, które mam
Nie widzę szczęścia
Niczego też nie doceniam
Więc albo jestem ślepy
Albo Ty
Zamykasz przede mną szczęścia drzwi!!
{POMÓŻ MI SZYBKO!! PROSZĘ!!}
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.