Ślepy traf!
Dziś u wujka Włodzimierza
śmietanka jest cała,
bo Marysia, jego żona
na oczy przejrzała.
Zaraz lepiej wszystko widzi
czyżby jakieś czary,
a to tylko optyk dobrał
ciotce okulary.
No i męża dość dokładnie
zawzięcie ogląda,
- ja go wcale nie poznaję
on kiepsko wygląda.
Niczym tyczka jest wysoki
chudy jak wypłata,
- coś ty z siebie Włodziu zrobił
przez te wszystkie lata.
Chyba, że to moja wina
wszak gdy byłam ślepa,
miałam problem z odróżnieniem
siekiery od cepa.
Teraz jednak chcę obejrzeć
wszystkie nasze włości,
potem będę już brylować
wśród dzisiejszych gości.
A wieczorem to się tobą
zajmę należycie,
i skończymy z tą zabawą
dopiero o świcie!
Komentarze (50)
Czasami to nawet okulary nie pomagają. Trzeba się
postarać o mikroskop...
I nie wiadomo, czy wujek ma się cieszyć, czy raczej
bać?
Pozdrawiam Krzychno :)
Świetny wiersz... dzięki za popołudniowy
uśmiech.Pozdrawiam.
Przejrzała na oczy :))) dosłownie i w przenośni :))
Dzięki za chumor :)
Pozdrawiam
nie ma to jak dobra zabawa kochana
zaczyna się wieczorem i trwa aż do
rana.
Pozdrawiam serdecznie
Wypisz wymaluj moja ciocia.
Z wujkiem są małżeństwem 57 lat.
I ciągle na siebie narzekają, dogadują.
I żyć bez siebie nie mogą.
Podoba mi się.
Ha, czasami lepiej nie korzystać z tak wyostrzonego
wzroku, bo można za dużo wypatrzeć :) Super :)
Pozdrawiam :)
świetny wiersz.
(jak patrzę na mojego- ściągam okulary.)
Cześć, Rojbrze :-)
Hahaha, super! Co się w tej Wielkopolsce wyprawia,
haha :-)
Takie okulary też by mi się przydały :-)
Pozdrawiam serdecznie, Krzychno :-)
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem. Miłego dnia:)
Świetna satyra, z podobaniem i uznaniem czytam, miłej
niedzieli Krzysiu, pozdrawiam serdecznie.
to mi się podoba ...ta zabawa ...aż don świtu
...zobaczę co na to powie Jadzia gdy ten wiersz
przeczyta ...
Twoja lekkość pióra Krzychno jest zniewalająca,
poprawia humor i rozjaśnia twarz uśmiechem :)
Ja podobnie jak Joviska po włożeniu okularów zabieram
się za porządki :)))
Świetna satyra :)
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Zaczynasz Krzychu dzień z uśmiechem. Za oknem śnieg
otula ogrodowe iglaki oraz świeci słoneczko. Uroczo i
optymistycznie rozkwita niedzielny poranek.
Życzę zdrowia i tak radosnych dni, jak twoje wiersze.