słodko-słony
na początku garść pistacji
trzaskają łupinki
czule obracam w palcach
subtelnie zielone wnętrze
obok mojej komórki
rozsypane landrynki
rozgryzamy niecierpliwie
nie pozwalając im się rozpuścić
wychodząc wieczorem
chowam w kieszeni
tabliczkę gorzkiej czekolady
ze skórką pomarańczową
teraz znów siedzę sama
i w mglistej dali
wiosłuję srebrną łyżeczką
przełamując lody malinowe
autor
aalbonie
Dodano: 2006-01-07 14:56:40
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.