Słodycz
Jednym spojrzeniem sprawił, że była
Jego.
Była gotowa.
Zamglone oczy i delikatny uśmiech.
A potem już szaleństwo..
Jak brzoza uginająca się od burzy..
Tak Ona..
rozpływająca się od słodyczy Jego ust.
autor
makiwpolu
Dodano: 2007-03-29 14:57:53
Ten wiersz przeczytano 374 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.