słodyczy okrzyk...
Owocem karmiłem kontur twych ust
rozkosznie patrząc ci w oczy
winem purpury poiłem zmysły
rozkoszą słów namiętnych.
niczym mgła..
w skromnej szacie,pozbawiona wstydu
brnęłaś w moje ramiona.
niczym bogini miłości..
oddałaś słodycz memu ciału
w tańcu płonących cieni..
wniknąłem w otchłań purpurowych płatków
w pocałunku lekko kąsanym..
wiłaś ciało ,jak języki ognia w pożądaniu
natury dzwiękiem wyzwalałaś krzyk.
kształt twego ciała napierał łukiem..
walczył z rozkoszy w objęciach..
z dzikością w oczach płonących słów
wydałaś ostatni słodyczy okrzyk.
....niektóre wiersze są z mojego bloga...ten z/2006/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.