Słoń i Kura
Przyszedł kiedyś Słonik,
do Kurki z podwórka.
Kurka się go pyta:
- Czy ładne mam piórka ?
Słoń jej odpowiada,
szanując krytykę:
- Nie znam się na piórkach,
znam tylko Afrykę
Kura obrażona,
grzebie piach ze złością.
- Nibyś taki mądry,
a grzeszysz bystrością.
Słoń zirytowany,
chciał się odgryźć szczerze.
Więc pyta się Kurki,
ile trąba mierzy.
Kura podumała,
popatrzyła z boku.
- Jak na moje oko,
to będzie pół kroku.
Słoń parsknął szyderczo,
i burknął ponuro:
- Z całym mym szacunkiem,
aleś głupia Kuro.
- Nie znasz się na miarach,
a tym bardziej Słoniach.
- Uciekaj stąd prędzej,
bo cię w mig przegonię.
Wtem nadleciał Wróbel,
spod krzaka z ukrycia.
I ćwierka piskliwie:
- Po co się kłócicie!
- Po co te pytania,
głupie odpowiedzi.
- Nie dacie w spokoju.
pod krzakiem posiedzieć.
- Szanujcie się drodzy,
niech każdy pamięta:
- Bądźcie sobie mili,
już niedługo święta.
Komentarze (10)
Wesoło i z dobrą ciepłą puentą:)
śmieszna bajeczka z fajną puentą :-)
Bardzo fajny wierszyk. Miło się go czyta. Morał
doskonale spina całość...Pozdrawiam
Wesolutki wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Fajny :)
Zastanawiam się, czy
"Nibyś taki mądry -
nie grzeszysz bystrością"
w zapisie z myślnikiem, aby wykorzystać wyrażenie "nie
grzeszyć czymś (urodą, mądrością - czyli być brzydkim,
niemądrym)
Pozdrawiam :)
"z pod" czy "spod"?
A po świętach wrócą waśnie,
bo życie takie jest,
no właśnie. Pozdrawiam@
Fajny wierszyk z dobrą puentą.
Pozdrawiam
:)
dziękuje za uśmiech pozdrawiam
:):), fajny. Uśmiechnęłam się. Wesolutki. Pozdrawiam
:))
Przeczytałam z przyjemnością
Pozdrawiam :)