Słońce
i teraz wszystko jest proste
promienie mojego słońca padają prosto
nie omijają policzków
nie oszukują ciała
ani tym bardziej duszy mojej prostej
i wszystko przestało sie nagle gmatwać
nawet nogi po pijaku jakoś prostsze
a chodniki mniej krzywe
i nikt mi nie wmówi
że naiwniak jetem
że to wszystko zbyt skomplikowane
bo mam swoje racje
i tych kilka łez sprzed paru miesięcy
które do teraz w niewysłanym liście
trzymam
kiedyś popołudniem późnym wszystko miało
sie skończyć
miało ale...
i teraz jestem
spoglądam i wiem
że to słońce jest moje
i te rozpromienione
dłonie Twoje...
i policzki moje...
tak... to dla Ciebie złamałem moją kardynalna zasadę... moje Słońce, to jest pierwszy dla Ciebie... oby nie ostatni ;*
Komentarze (2)
hmm i wszystko jasne^^ czy ja zawsze wszystkiego o
Tobie muszę się dowiadywać z twoich wierszy Amel?! Jak
zwykle mało obiektywnie - niezły wiersz..w końcu
optymistycznie!!
Świat zajaśniał z jakiegoś powodu...a wiersz oddaje tę
radość i optymizm. Brawo - dobry wiersz!