"Słońce"
Z nadzieją...
Zniknęło moje słońce,
Zaszło za chmurami,
Jak żyć bez słońca,
Gdy ciało boli zmysłami.
Byłeś tchnieniem dla myśli,
Utopią z oddali,
Twój blask zachwycał,
Rozweselał w otchłani.
Dzień bez ciebie smutny,
Jak bez słońca ponury,
Mroczność ściska w gardle,
Łzy spływające z natury.
Nic już nie będzie piękne w słońcu,
Jak twój uśmiech o poranku,
Noc bezksiężycowa, bezgwiezdna,
Otula tęsknotę nieskończoną.
Dzień nowy nadejdzie,
Słońce jeszcze wzejdzie,
Nie tracę nadziei na blask,
Bijący z oczu twych słońce.
Komentarze (9)
Bardzo Wam dziękuję :)
Ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
ładnie napisana tęsknota
Te dwie kochane źrenice jak słoneczka wyglądają i to
one serduszka nasze ogrzewają... pozdrawiam :)
Nadzieja to moc.Pozwala ciągle zaczynać na nowo, w
zgodzie ze sobą.
Dziekuje za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
Bardzo piękny wiersz, wiersz który trzeba przytulić,
pozdrawiam.
Słonko nie jest takie zawzięte, zniknie na czas jakiś,
potem zjawia się i uśmiech szeroki zostawia.
Dziękuję Norbi! może... nie traćmy nadziei :)
Nadzieja ostatnia umiera. Wiara czyni cuda.
Warto mieć nadzieję, może się uda?
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłej nocy :))