słońce w trzcinach
kiedy trudno jest trwać
myślę o Tobie
który wspinałeś się pod górę
mój krzyż taki mały
a gnę się jak trzcina
będąc słabszą od niej
a Ty tuż za oknem
gałązką bzu łagodnie
kiwasz do mojego jutra
jakbyś głaskał po głowie
i szeptał
nie bądź smutna
Komentarze (8)
Pięknie!
Pozdrawiam :)
Bardzo na tak. Plusa zostawiam:)))
Ładnie. Pozdrawiam ciepło.
Jak ładnie :)
Szczególnie to bzowe zakończenie :)
udany wiersz pozdrawiam
Każdemu z nas zaświeci słońce. Po to przecież jest.
Dobry niekonwencjonalny wiersz.
Pozdrawiam życząc miłego dnia
ślicznie, z nadzieją:)
z wiarą łatwiej nieść swoje brzemię.