słoneczne układy
słońcu nie potrzeba równikowych lasów
koralowców w morzach czystej atmosfery
zdane na energię zaklętą w atomach
rozczesuje włosy w nukleosyntezach
a na dole człowiek niszczy ziemski padół
czasem nawet w gniewie pogrozi motyką
jakby chciał coś zerwać lecz nie daje
rady
patrzy na nieboskłon coś mu w głowie
świta
to czego tam szuka już dawno zginęło
połknięte przez czarne bezdenne chimery
gaśnie osaczone horyzontem zdarzeń
pozostał hologram z przeszłości na
niebie
skwierczy durny ludek żal jemu odchodzić
umiera z planetą w słonecznym bełkocie
niepotrzebny gwiazdom niepotrzebny ziemi
wplata nieskończoność w słoneczne
warkocze
Komentarze (4)
dobry tekst. niestety, nie doceniamy bogactw
naturalnych, autodestrukcja będzie naszym końcem.
pozdrawiam ciepło :)
Słońcu nie potrzeba ale ludziom owszem tak a chimery
na niebie to opóźniony w czasie obraz Wiersz
refleksyjny w podtekście podniesienie sprawy zadbania
o naszą planetę bo to nasze życie Dobry w wypowiedzi
Pozdrowienia
Bardzo mądrze i ciekawie ujęty temat naszej
przyrody,ale tak to wygląda,a to co nam do życia
potrzebne nieświadomie jest niszczone przez nas
samych-zgroza że tak mało się myśli o naszych
następnych pokoleniach...super...powodzenia
Ambitny wiersz:))..M.