Słoneczniki
pocięty w zachwycie obraz ciebie
wsunął się w nocną wyobraźnię
rozkochując moje ciało
dłoni niekończący korowód spowił
nagość uwielbieniem przynosząc
rumieniec myślom w ciemności
w szepcie rodzona od stóp umieram
czując każdy kawałek siebie
jaki podają twoje usta kształtując
mnie w nieskończoność
na podobieństwo ideału
ofiarowana dniu obmyta z nocy
wśród płatków kwiatu słonecznika
które zawsze zostawia twój uśmiech
zaczynam dzień
Komentarze (25)
Kwiaty pod wpływem słońca i ciepła rozkwitają. :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Piękny subtelny erotyk wypełniony metaforami
zmysłowymi. Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie.
i tyle metafor. I tyle wyobrażeń.
Jak muzyka tak lekko.
z zachwytem przeczytałam ten subtelnie wchodzący w
zmysły erotyk...
dziękuję
Miło rozpoczęty dzień :)
Anno, Promyczku, dziękuję za odwiedziny! pozdrawiam!
wiersz z wyobraźnią.
Witaj Grusana.
Tak sierpień, to czas na słoneczniki, na
słonecznikowy uśmiech i na Słoneczniki van Gogha.:)
Piękny subtelny erotyk.
Pozdrawiam.;)
Sisy89,bardzo Ci dziękuję i wieczorowo pozdrawiam!
Piękne rozmarzenie, pobudza wyobraźnię :)
Pozdrawiam serdecznie :)