Słonko
wiersz gwarowy
Słonko
odrobine słonka dlo syćkik na Beju...
Słonko ,jak wielko kula,
wyziero zza grani.
Barwom cyrwonom
i ciepłem nature
obłapio,tumani.
I tulo sie ,wsędej
zaziero,dostaje
i świat pomalućku
cieplejsym sie staje...
Óno jak wielki ogień
bez miary gorące,
wyciągo z ziemi
i ciągnie ku sobie
cy niebu,zielone
trowy,kwiotki woniejące
Swoim ogniem
serduska ozpolo.
Zakwito wiesna
i rośnie miyłość...
ku ziemi w Górolak.
A kie sie stulo dołu,
zniko w Holak ,gaśnie.
Gasnom ś nim polany,
lasy,wody,płaśnie...
Zaś raniućko wstanie,
swój ogień ozpoli
i tulajęcy ozdo
swojom moc powoli...
Komentarze (19)
Dzisiaj dzień jest pochmurny, dobrze, że znalazłam
słońce w Twoim wierszu.
fajnie,tylko muszę się wczytywać,pozdrawiam.
Słońce poprawia samopoczucie tak jak ten wiersz...
świetny wiersz bardzo pogodny ;)
pozdrawiam ;)
Przepięknie o słoneczku.Pozdrawiam.
Słonko potrzebne każdemu, biednemu i bogatemu,
zdrowemu i choremu.
Słonko niech ogrzewa twoją ziemie serce i rodzinny
dom....niech bedzie twoich swiatłem radosci....i
spełnieniem marzen....pięknie wzruszyłem
sie...pozdrawiam..
Dziękuję za słoneczko w Łodzi dziś wreszcie
świeciło.Może mi serduszko rozpali i kości
pogrzeje.Też Ci życzę.+
Jeszcze kilka takich wierszy przeczytam i już nauczę
się góralskiego.Ta mowa brzmi tak słodko...
mamy sezon truskawkowy, bez słoneczka wiemy jak
smakują... brrrrrrr. słoneczko wychodź i nie graj na
nosie.. pozdrawiam ciepło :)
Słońce to życie, mało go tej wiosny...
Pochwała słońca-tam w górach jesteście bliżej jego
ciepła:)
Przeczytałam Twój wiersz i
wyszło!!!Naprawdę!!Świeci!Dziękuję!Może niepotrzebnie
zaczęłam zwijać namiot?!
a ja właśnie delektowałm sie słoneczkiem leząc na
trawce...a tu ciąg daldzy słoneczka...pozdrawiam
wiersz jest słoneczny, barwny. u Ciebie to musi być
cudnie, bo tak piszesz radośnie. ściskam