SŁÓW
nadciągają twoje słowa
czas pozamykać okna
uszczelnić szpary
zaciągnąć grubsze kotary
zaślepnąć słuchem
po omacku obijając się
życia dźwiękami
nie słyszeć słów pędzących
zimną autostradą
twojego serca
Wędrowiec Pustyni
autor
Wędrowiec pustyni
Dodano: 2017-12-08 20:35:51
Ten wiersz przeczytano 671 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
dzięksy AMOR :)
Miłego i Tobie :)
Znów zaciekawiasz, pozdrawiam :)
dzięki Elu. MIłego wieczorka =D
Takie zimne serducho jest przykre...
Ciekawy tekst.
Pozdrawiam