Słowa
Słowa pogardy, wytchnienie nienawiści.
Słowa raniące, owijają jak róże pnące.
Słowa zazdrości, wbijają sztylet w
dusze.
Słowa zarażone, przeszywają ciało,
płonę.
Słowa haniebne, całe strachem pokryte.
Słowa zgryzoty, wyznaję bez ochoty.
Słowa puste, zaprzątają mnie
bezustannie.
Słowa udręki, lecą wam z ust tak od
ręki.
Słowa brudne, osiadają na mojej twarzy.
Słowa zemsty, sączy mój język martwy.
Słowa skazy, nie mogę powstrzymać
zarazy.
Słowa błahe, rozsadzają glinianą czachę.
Czyżby słowo było tylko słowem, rzeczą marną. Słowo czasem gorsze od śmierci, udręką niezdarną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.