Słowa
Podarty na trzy
Język wykrwawił
Duszy ulotność
Plującym jadem
Z głębi mnie
Wydusił myśli
Z wielkim bólem
Pękające ramiona
Unosiły ciężar
Piór łabędzich
I całe ciało
Przybrało kształt
Koła tocząc się
Do przodu
Wypluwały usta
Pobłażliwie
Palące słowa
I rwał mój głos
Na strzępy
Języki przemawiające
Za mnie
A końca ich
Nie było nawet
Po butelce wina
Komentarze (1)
słowa często sprawiają ból dlatego trzeba je
ważyć,pozdrawiam