Słowa
Ach! Ileż jednym słowem bólu zadanego,
Ile wylano łez niepotrzebnych,
Jedno słowo – powodem męża
cierpiącego,
Do tak wielu wyroków śmiertelnych.
Skrytobójczym ciosem nóż w plecy był
wbity,
Przeszył serce i tak już cierpiące,
Człowiek wszystkich mocno kochający –
zabity
Razem z nim – myśli lubujące.
Jak wiele dobrego mogą słowa uczynić,
Szkoda by tutaj tak wiele mówić,
Bo to tylko gra – one mogą wiele
zmienić,
Potrafią przekląć, jak również
zbawić.
Można nimi pokrzepić umierającego,
Przynieść ulgę w wielkich
cierpieniach,
Rzec o lepszym świecie – jego
czekającego,
Chórach anielskich, Pańskich
wzniesieniach.
Mógłbyś zabić nimi również kochającego,
Wędrowca pod Pańskimi stopami,
Przypomnieć o istnieniu ognia
piekielnego,
I skarcić piekielnymi chłodami.
Jedno tylko takie miejsce istnieje,
Lecz nie pośród nas –
żyjących,
Gdzie wiatr miłości bardzo mocno wieje,
A Pan chwali kochających.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.