Słowa- zagłada ludzkości
Słyszę szum pulsującej krwi
W ciele,
Które jest już wystarczająco zepsute
Przez wiry współczesności,
Przez palące łzy,
Przez chaotyczny krzyk niemowląt
Zabijanych przez własne matki
Przez łodzie słów,
Płynących wraz z wiatrem...
Daleko od portu...
Od domu...
To, te słowa niszczą ludzkość...
Po kawałku...
W diamentowym zwierciadle
NIENAWIŚCI...
Chciałam ukazać oblicze prawdziwego, niedoskonałego świata... Gdzie, to my sami budujemy mury pomiędzy sobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.