W slowach jest moja dusza o...
Pachnące piękne
Wczoraj wieczorem deszcz
czule frezje całował
Myślę,ze ją polubił
bo czułości rzęsiście dozował
A płatki frezji się kuliły
w swej miłosnej ochocie
Chcąc się do końca zatracić
w deszczowej pieszczocie
Widać,że deszcz polubiła
przechodziły ją ciepłe dreszcze
Listki chwytały kropelki
wzdychając - jeszcze – jeszcze
Widziałem ten flirt z mego z okna
patrzyłem marząc grzesznie
Gdybym to ja był frezją
chciałbym byś Ty była deszczem
Tobie frezje
Kiedy piszę do Ciebie wierszem
myśl moja obok Ciebie zapachem wiruje
Otwieram okna wpuszczam powietrze
Ty czytasz moja słowa pełna zdumień
Czasem piszę prozą, słów wiele się
plecie
by natchnienia dotknąć, spoglądam po
drzewach
ostatnie liście jesieni, pełne są letnich
westchnień
we mnie coś cudownego dojrzewa
Podnoszę liście jak słowa łagodne
w słowach jest moja dusza
opływa je wiatr, jak nad stawem sitowie
by Ciebie nimi wzruszać
W dłoni trzymam wiązkę frezji barwnych
wspomnieniowy gest z naszych lat dawnych
Tobie je przesyłam, jak w wiosennym maju
one to najcudowniejsze zapachy
rozsiewają
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (6)
Pięknie i piękne kwiaty
Prześlicznie i jak pachnąco serdeczności
Dawno nie widziałam frezji, są piękne
Pozdrawiam Bolesławie:-)
Ja tak zagracona w oglądanie olimpiady i nowe
akwarium, że nie wiedziałem, że deszcz jest. Ty
piękno wychwyciłeś k tą namiętności, która spływała po
frezji.
Ładnie. Frezje darzę sentymentem, miałam je w ślubnym
bukiecie:)
Miłego dnia.
ten flirt frezji z deszczem jest przepiękny!! Ja też
lubię ich zapach.