Słowiański Papież
To jest jakby kontynuacja wiersza Juliusza Słowackiego, tzn. taki był mój początkowy zamiar a jak się rozwinął oceńcie sami.
I oto przyszedł Papież Słowiański
Ludowy brat.
I go usłyszał ten chrześcijański
Dzielony świat.
I go usłyszał świat podzielony
Kurtyną słów,
Na jego słowa padły zasłony
Służalczych głów.
Przyszedł z Krakowa ten naznaczony
Przez Boga duch,
Który za sobą ciągnął miliony
Strumienny ruch.
I wyposażył swój lud wybrany
W zbawienną broń
I się zanurzył kraj ukochany
W modlitwy toń.
A swoje życie Matce zawierzył
I światu dał
I się zrodziło wielu pasterzy
Dla serca skał.
Tak się pojawił gołąbek biały
Z krwi naszych żył,
Który słowami zjednał świat cały
Wszędzie gdzie był.
Aby odnowić Ziemi oblicze
Zstąpił Twój Duch
Ilu ich było, dziś nie policzę
Strumienny ruch.
I przeciw władzy w tej zbroi stanęli
By zburzyć mur
I „Solidarność” krzyczeć
zaczęli
Jak jeden chór.
Tak to poruszył Papież z posady
Ten cały świat,
By już nie było kłamstwa i zdrady,
Niedoli lat.
Wyruszył w drogę, aby dla Boga
Otworzyć drzwi,
Lecz postrzelony został przez wroga
Papieskich dni.
Lecz mu wybaczył Jan Paweł II
Wśród celi krat
I tym przykładem takiej posługi
Zadziwił świat.
Rozdał nadzieję i wiarę w siebie
Ten boski czyn,
Że tuż po śmierci, ten który w niebie
Rozgrzeszy z win.
Lecz Bóg go wezwał schorowanego
Tam, przed swój tron.
Swego Anioła wysłał po niego,
Uderzył w dzwon.
I zamknął księgę, zakończył życie
Ten biały kwiat.
Dzisiaj już Niemiec, też znakomicie
Prowadzi świat.
Umacnia w wierze, miłość rozdaje
Pokochał lud.
I dzisiaj w Polsce nad wszystkie kraje
Zdarzył się cud.
Ten wiersz był pisany jakby w dwóch etapach. Pierwszy etap zacząłem pisać zaraz tuż po śmierci Papieża, potem czegoś mi brakowało i zostawiłem to na później. Dzisiaj wyciągnąłem to z szuflady i dopisałem zakończenie. Pozdrawiam wszystkich braci i siostry z beja i proszę o komentarze. Dziękuję
Komentarze (2)
Siemka!!! Ogólnie utwór jest ciekawy, chociaż jak dla
mnie to Polacy zbyt mocno szaleją za Papieżem
Polakiem, ale mniejsza z tym. Sam utwór dobrze się
czyta i ogólnie ja tam go widzę pozytywnie. Minimalnie
razi mnie tylko na początku za dużo rymów na "ony".
Pozdrawiam
Piękny wiersz.Nasz Papież ,jak był jeszcze kardynałem
w 1975r ,był w mojej m-ci ,Jodłówka k.Pruchnika i
nałożył korony Matce Boskiej Pocieszenia i Dzieciątku
Jezus [moja żona była na tych uroczystościach.Później
ponownie ,już jako Papież ,ponownie koronował w 1992r
w Rzeszowie ,gdyż złodzieje dokonali kradzieży,
Pozdrawiam pieknie