Słowik
W starym lesie gdzie bór tęgi
wśród gęstwiny modrzewiowej,
pan słowiczek bierze cięgi
od swej żonki słowikowej.
Że go w domu niema grzmiała,
wciąż w przestworzach tylko buja,
znów ze sroką go widziała
powiedz,czyś się w niej zabujał?
Innym razem koło buku
na gałęzi starej sosny,
do kukułki krzyczał kuku
jak skowronek był radosny.
Nie tak dawno przy dąbrowie
tam gdzie rosły wielkie dęby,
komplementy prawił sowie
miły był dla młodej zięby.
Ciągle obcym pięknie śpiewa
a mnie biedną zaniedbuje,
już od rana z domu zwiewa
ze wszystkimi romansuje.
Ja Cię wcale nie zostawiam
inne dla mnie to myśl płocha,
słówkiem miłym je zabawiam
Ciebie jedną tylko kocham.
Idol
Komentarze (9)
:-) no, tak... słowiki tak mają :-) świetny wiersz :-)
doskonale się czyta :-)
Tuwimowy slowik to tylko szedl piechotka,bo
wieczor byl piekny.Natomiast ten, to Casanowa.
Ostatnia zwrotka troszke sie zrehabilitowal.
U Tuwima był bardziej romantyczny bo spacerów mu się
zachciało a u Ciebie rozwiązły jak na te czasy
przystało:)
płacze pani słowikowa w gniazdu na akacji, bo pan
słowik przed dziewiątą miał być na kolacji... do
Tuwima to szanownemu autorowi jeszcze daleko, ale...
pracuj, może się uda
świetny dla mnie ...wiersz jak życie...pozdrawiam
ciepło
A to ci ptaszek, ten słowik! Pozdrawiam!
Niesympatyczne: "inne dla mnie to marnota" psuje
całkiem sympatyczny wierszyk.
nie ma:) no niezły ten słowiczek, zgrabny wierszyk,
czyta się:))
Pełen humoru podoba się,,pozdrawiam++