Słowik
Wiersz mojej przyjaciółki Izabeli Frasz. Polecam do przeczytania jej drugi tomik poezji "Życia poemat".
Zły ten naród, który artysty nie kocha.
Kiedyś w miejskim parku słowik się
osiedlił,
darmo dawał koncerty... Rzekli mu: "-
Wynocha!
Nie będziesz ciszy nocnej swoim śpiewem
redlił!"
Odleciał, bo czyż można gusty tłumu
zmienić.
Cisza zapadła w koło, noce bardziej
czarne...
Wnet za nim zatęskniono - grał w innej
zieleni...
Dano pieśni z głośnika - i głupie, i marne.
Rodzaj, tematyka, klimat - nie wiem czy podałam zgodnie z myślą autorki.
Komentarze (7)
To raczej wiersz,a nie poezja.
Bardzo fajna opowieść, przypomniała mi bajkę Andersena
pod tym samym tytułem.
Dobranoc.
bardzo dobra i mądra fraszka
super wiersz Pozdrawiam:))
świetny!
Świetne, zachęca przyjaciółkę by dołączyła do naszej
bejowej rodziny
jak dla mnie świetny wiersz i doskonałe przesłanie :-)