Ślub
Każda z nas maży o białej sukni i długim welonie....
Zanurzona w czeluściach bieli,
zatopiona w więzach miłości,
nosi kolorowe baletki,
bolą...
bardzo bolą,
każdy krok to jak spacer po rozrzażonych
węglach,
milknące sine usta,
przepełnione czerwienia w czasie
magicznym,
skrępowane ręce więzami rodzinnymi,
oczy innych,
w zaufanie odziana,
w welonie ukrywana,
staje przez slubnym kobiercem,
promiejąca ze szczęścia niewidzialnego,
ukrytego daleko w labirynkach ciężkiego
serca,
otwiera tym pięknym kluczem,
bramę do wspólnego życia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.