SŁUSZNA OBŁUDA
no już nie daje rady z tymi kaczkami
To jeszcze nie ta godzina
chociaż trudna i szpetna
bo przecież ją przeklinam
bo przecież ją żegnam
to jeszcze nie to miejsce
mimo że wszyscy stanęli
dziewczyna w kusej sukience
cudowna jak ...anioł w kąpieli
to jeszcze nie jest obłąkanie
choć gąszcz mnie myśli omotał
ktoś mówi do mnie kochanie
na placu pustelni proroka
kolejny szczebel do piekła
już nawet licznik pijany
a myśl co mi kiedyś uciekła
zwykłym cudem trzyma się ściany
towarzysze i obywatele i ludzie
przestańcie się kaczorom opierać
mówcie NIE słusznej obłudzie
lub normalnie zwariujcie cholera !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.