Słyszę kroki...
Słyszę,jak trawa rośnie, a to dopiero przedwiośnie...
Nie mam w sobie optymizmu ni grama,
chodzę smutna, osłabiona, zaspana.
Dookoła wszystko szare, ponure,
chyba czas już, by przetrzepać naturę.
Takie sztuczki nie przystoją na wiosnę,
słowo daję komu trzeba doniosę,
że spoźnienie wyjątkowo jest duże,
cierpliwości mi brakuje, powtórzę.
Ale co to, czyżby coś się zmieniło,
słońce wreszcie szare chmury przebiło,
słyszę trele, może jeszcze nieśmiałe,
ruch się robi, idzie wiosna...wspaniale!
Wiem,że jesteś taka nieśmiała, dziewicza i w tym doskonała. Droczysz się, jak to ty potrafisz, nie pozwól jednak cię przegapić...
Komentarze (16)
Choć na początku pesymizm, końcówka powiała
optymizmem.
ale metamorfoza od pierwszego wersu do puenty -
pięknie trelujesz jak ptaki za oknem - pozdrawiam.
Droczysz się z nami za pomocą dobrze dobranych
rymów.Wiosna przecież już przyszła.Pozdrawiam
Dzisiaj przyszła już chyba na dobre.
hmm.. przyjdzie już w ogrodach jej pierwsze oznaki...
płynny, ładny wiersz
Lubię czytać Twoje wiersze. Stwarzasz niepowtarzalny
klimat w nich. Zawsze czuć w wierszach dozę humoru i
wesołości.
U nas wiosna w całej krasie przyszła dzisiaj a wiec
nie dinoś może spóźnienie nadrobi.
Wyłapuję wszystkie wiersze o przyrodzie, Twój mnie
zatrzymał, ślicznie i zgrabnie.
Pozdrawiam
Niektórzy mają osłabienie wiosenny, inni z kolei mają
ożywienie. Ja należę do tych drugich. Jeszcze trochę a
i Ty będziesz się cieszyć wiosną.
właśnie nadeszła ... wiersz na czasie:)
Takze Ty podobnie jak wiosna "droczysz" się pięknie
słowem.
No, nie da sie tego ukryć - idzie wiosna i już.Hurrra
hurrrra- nareszcie..Fajny wiersz, do radości pobudza.
Bardzo fajny wiersz, ale chyba wiosna już przyszła, to
dzięki twojej poezji :)
W ten Twój brak optymizmu nie uwierzę, bardziej w
wiosenne przesilenie, które minie szybko gdy tylko
wiosna drzwi otworzy szerzej.
No i optymizm wrócił. Do tego potrzeba niewiele -
jeden promyk i dwa trele.