Smacznego
Leżę. Kiedy leżę - chciałabym chodzić,
kiedy chodzę - chciałabym leżeć.
Wstaję. Wyleżałam niepokoje,
moje ulęgałki.
Wydłużyłam godzinę myślenia o niczym.
Myślenie z natury może być dobre,
a dobroć - jeśli z natury – powinna być
odruchem…
Siadam. Co dobrego dziś na śniadanie,
co dobrego dziś na dzień dobry?
Odruchowo uśmiecham się
do głupawych myśli.
Może policzę, ile dobroci jest w
uśmiechu,
a ile przytrafia się szyderstw?
Uśmiech bywa ryzykowny,
zwierciadła bywają krzywe.
I tak mimowolnie wypuszczam
w żyzny dzień
najbardziej ludzkie korzenie.
Kiełkuję. Mój sen się skończył.
Zaczyna się bycie.
Pora intensywniej
zaowocować.
Komentarze (27)
Miłe przebudzenie:))
Pozdrawiam
Słusznie. Dopiero owocowanie nadaje życiu sens. Każdy
owocuje - i jabłoń i wilcza jagoda. A Kościół uczy, by
oceniać właśnie po owocach.
Leżę...siadam...i kiełkuję,
a gdzie praca...detonuję!
Pozdrawiam Mariolo:
https://www.youtube.com/watch?v=c_cFt-apmIo
no i nieźle zaowocowałaś tym wierszem!!
fajne te przemyślania widać nadeszła pora już na
owocowanie
miłego dnia :)
Oby tego dobrego do liczenia było jak najwięcej :)
Podoba mi się refleksja.
Pozdrawiam
☀
"Pora intensywniej zaowocować"
Owocem Twoim jest ten refleksyjny wiersz, niechby były
i następne. Pozdrawiam.
W końcu przychodzi pora na owocowanie :) Pozdrawiam
serdecznie +++
udana refleksja pozdrawiam
Ale fajna refleksja...Swoboda myśli,sen się
kończy...Pozdrowka.
Podobają się przemyślenia.
Pozdrawiam przedobiednio :)
Udany wiersz z refleksja pozdrawiam :)