Smak
Chuda pani z miejscowości Słodkie,
uważana była
za idiotkę.
Zamiast cukrem słodziła
herbatę - słodzikiem.
Chleba kromki
obkładała śledzikiem.
A czekolady smak słodki,
jej - mówiąc brzydko -
„zwisał”.
Zawołano sołtysa
i starszych radę,
żeby w sprawie coś zdecydować.
Panią skazano
na… czekoladę.
Musiała co rano
jej spróbować
a potem zjeść tabliczkę całą,
co tydzień czekoladowym tortem
raczyć się z sąsiadami.
Co na to pani?
Spakowała torbę
i tyle ją widzieli.
Ktoś słyszał, że mieszka w Sardeli
i tam folguje swoim smakom.
Jak widać za czekoladą
nie każdy przepada.
Jaka na to rada?
Zrozumienie.
Że ktoś tego nie je
- co ty,
nie znaczy, że głupi i zły.
Komentarze (31)
Świetna puenta :)
Jestem chodzącą bombonierką...
Co kto lubi :)
Lubię placki ziemniaczane z dżemem, mąż ze śmietaną
bez cukru, wnusia bez żadnych dodatków. Syn w ogóle
ich nie jada, za to gorzką czekoladą lubi się objadać.
Na podagrę czekolada, jak na śledzia marmolada.
Dorotko :):):) Twoje poczucie humoru mnie rozbraja
:):):):)dot. komentarza u mnie :)
a ja jak niedobry chłopak lubię wszystko na opak, to
znaczy czekoladę ze śledzikiem, a wszystko wg
receptury podanej z góry: 2 oka śledziowe + kawałek
"Czekolady" i można tańczyć do rana bez żadnej
zwady. Za jednym zamachem osiągnięto wiele = w
sumie dwa cele, waga spada bez diety i spokój święty.
Dobry morał. Treść ciekawa i wciągająca. Przeczytałem
z przyjemnością. Pozdrawiam:)
Pięknie napisałaś Dorotko , niby to takie oczywiste,
ale różnie z tym bywa. Dziękuję kochanie za cenne
uwagi i wiosennie, cieplutko pozdrawiam :)
dobry wiersz z mądrą puentą, tolerancji nigdy za
mało...
coś na ten temat mogę powiedzieć, znacznie odbiegam od
rodziny, ale mój gust znają i coś tam zawsze znajdę..i
nie uwazam sie za głupią:)
Witam, ciekawie i na wesoło, ja tylko gorzką - tą mogę
się zajadać, ale nie robię tego z uwagi na
węglowodany...powodzenia
Uwielbiam Wedla. Ale już ograniczyłem. No nie wiem,
czy dobrze zrobiłem...Pozdrawiam serdecznie.
Niech żyje wolność smaku! Pozdrawiam serdecznie
Dobrze jeszcze, że słodziła słodzikiem a nie np.
łyżeczką, albo i śledziem którego tak uwielbia.
;
Wiersz z humorem i mimo że lekko naiwny stanowi dobre
ćwiczenie, taką wprawkę w przeprowadzeniu logicznego
wierszowanego wywodu na określony temat przez co staje
się aż nazbyt dostatecznie jasny i zrozumiały.
Taki z rękoma i nogami a i jeszcze na morał znalazło
się miejsce.
Pozdrawiam.
Przeslaanie rozumiem i stosuje w zyciu.A
czekolada?Pycha!A kysz!!++++