Smak
Dla nich był koniec na długo snu
wszystko zmieniła godzina Wu
od tamtej pory pękały mury
miasto popadało w miasto ruin
Było nim jeszcze kiedy to stało
kiedy decyzje gdzieś podejmowano
kiedy alianci cichy nóż w plecy
wbili nam jak we wrześniu sowieci
Tysiące trupów o siedemnastej
złączyło się w z góry przegranej walce
stanęło naprzeciw krwawiącej bestii
ta czuła krew i pragnęła zemsty
Tymczasem alianci ach ci alianci
na wschód na Berlin owszem i parli
nie można umniejszać także ginęli
Warszawa wołała .. Gdzie cichociemni ?
Gdzie wsparcie gdzie ustalenia
miasto w cmentarz zbiorowy się zmienia
pod jego płytą olbrzymia skala
czekających na śmierć ludzi w kanałach
Warszawa umrze tak postanowiono
znajdzie się za wschodnią muru stroną
Warszawę podniosą z ruin we czynie
za żelazną kurtyną znowu odżyje
Wojna to ma do siebie ogólnie
że nikt nie wie gdzie i za co umrze
przesiana jest bólem gniewem i strachem
Cichociemni polegli za Holandię pod
Arnhem
Zarówno powstańcy jak i spadochroniarze
oddali swe życie we słusznej sprawie
nam łatwiej po latach wysnuwać wnioski
oni ginęli za smak wolnej Polski
Nas smak już mdli oni go nie zaznali
po prostu ginęli takie były czasy
bohaterów śmierci i nowego ładu
dziś umieramy z braku wolnego czasu
Toczymy spory na forach internetowych
tych pro peowych czy anty pisowych
dodając złośliwe do spraw komentarze
niszczymy to co dostaliśmy w darze
Komentarze (1)
Historyczna refleksja nad
przeszłością z mądrą i aktualną
puentą.
Pozdrawiam:]