SMAK...
SMAK POCAŁUNKU
DESZCZEM OBMYTY
W MEJ PAMIĘCI NA
ZAWSZE ZOSTAŁ WYRYTY
TĘSKNIE ZA NIM
WIECZOREM O ŚWICIE
STRASZNIE DZIWNE
JEST MOJE ŻYCIE
TO CZEGO PRAGNĘ
WCIĄŻ GDZIEŚ UMYKA
SERCE MOJE
PUSTKA DOTYKA
SAMOTNOŚĆ MEJ DUSZY
TAK BARDZO DOSKWIERA
W TEJ SAMOTNOŚCI
ONA UMIERA
CHCE KOCHAĆ
LECZ NIE POTRAFI
STRZAŁA AMORA
W NIĄ NIGDY NIE TRAFI
autor
MAYA
Dodano: 2004-06-30 11:37:56
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.