Smak cierpienia (...śmierć za...
Biorę do ręki nóż.
Wbijam go w twe serce.
Tak samo jak wtedy,
tylko, że wtedy zrobiłeś mi to ty!
Miłością do innej niczym zardzewiałym
sztyletem przebiłeś me serce....
Świadomie i bez skrupułów...
Serce pękło, a dusza zapłakała
żałośnie....
Od tej pory pragnę zemsty i
zadośćuczynienia....
Z dzikim pożadaniem patrzę jak
umierasz....
Zlizuję z ciebie szkarłat płynącej
krwi...krwi płynącej prosto z twego
serca....
Zachwycam sie każdym dotykiem twego bladego
ciała...
Błędnym wzrokiem patrzysz na mnie pytając
raz po raz:,,Za co??", więc odpowiadam:,,Za
karę...."
Nie zabije cie od razu....
Będziesz cierpiał w boleściach tak jak ja
wtedy gdy mnie zdradziłes...
Będę sie tym cierpieniem rozkoszować...
Chcesz wiedzieć jak ono smakuje??
To smak wypełnionej obietnicy, satysfakcji
i....czerwonego wina....
Zdrady nigdy Ci nie wybaczę.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.