Smak istnienia
Pędy otchłani swe cele mają
Spoistość dzieła spowija sprośność
Żywioły mącą ten mrok spajają
Otyłość miarą wita wyniosłość
Bezmiar istnienia mocą powala
Szelest bezruchu spowalnia trakt
Świat swoim brzmieniem życie utrwala
Obrazem przestrzeń widoczny znak
Chwała spieszącym moce wyzwalać
Siewem istnienia dążyć do żniw
Obrońcy życia szlaki utrwalać
Wszyscy żyjący mają ten wpływ
W konstrukcji świata wiele zagadnień
Trzeba rozwijać moce przejrzyste
Tyle jest wspólnych świetlanych pragnień
Czy nasze myśli są zawsze czyste
Magia tą siłą i niewiadomą
Pragnienia czyste zaczątkiem światła
Doza Miłości tą ścieżką stromą
Jedyna nutka może się wkradła
Komentarze (3)
W konstrukcji świata wiele zagadnień
Trzeba rozwijać moce przejrzyste
Tyle jest wspólnych świetlanych pragnień
Czy nasze myśli są zawsze czyste- z zainteresowaniem
przeczytałam i zadumałam się na Twoimi słowami
:)))))))
Twój wiersz potrafi zatrzymać i skłonić do refleksji.
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Przepiękny refleksyjny wiersz. Miło się czyta.
Pozdrawiam.